Z tajnego transportu wojskowego ginie beczka z chemikaliami, która wnika do wody. Zostaje wykryta przez grupkę dzieciaków, która bierze ja do indywidualnych zabaw. Wloką beczkę na cmentarz. Tymczasem, grupa złodziei pozbawiają zwłoki głów, by sprzedać je kolekcjonerom. Kiedy dzieciaki otwierają beczułkę, wyczerpują się spośród niej chemikalia, które jeszcze ożywaja martwe ciała. Złodzieje giną, zaś na współczesnych składkach nie mają planu skończyć. Wyjeżdżają do centra, aby zaspokoić swój głód. Tłum mężczyzn umiera, wielu przeprowadza się z centrum. Istnieje natomiast podstawowa grupa pracowników którzy niewiedzą, co się dzieje w miasteczku. Jedną strone miasta otoczyły umarlaki, i drugą wojsko, które nie ma pomysłu nikogo wpuszczać, ani wychodzić z centra, jakie jest zawarte kwarantanną. Tworzy się rywalizacja o życie.