W jednej chwili John (Scott Adkins) traci wszystko, co w byciu cenne. Pod osłoną nocy do jego domu wdzierają się zamaskowani sprawcy, mordują kobietę i córkę, oraz jego jednego pozostawiają konającego. John zawsze nie ginie. Po dziewięciu miesiącach budzi się ze śpiączki. Od prowadzącego śledztwo agenta dowiaduje się, że autorem morderstwa jest Luc Deveraux (Jean-Claude van Damme) – niegdyś chwalebny żołnierz, dziś renegat stający na czele licznej armii zbuntowanych Uniwersalnych Żołnierzy przeciwko amerykańskiemu rządowi. Po opuszczeniu ze szpitala, Johna zaczynają nękać niepokojące wizje, w których zawsze pojawia się Deveraux. John przyjmuje na oryginalną rękę odkryć przyczynę dręczących go utworów oraz dopaść mordercę własnej grupy. Przecież jego objawem rusza Magnus (Andrei Arlovski), jedyny spośród uczestników armii Deveraux świadczonej przez Andrew Scotta (Dolph Lundgren).